Jak skomplikowana jest kocia natura wie tylko kot. Julek w wieku 5 miesięcy zaczął intensywnie pracować nad prawidłowym rozwojem swojego życia wewnętrznego.
Etap pierwszy polegał na udowadnianiu wszystkim wokół, że nie jest nakolankowcem. Jest kotem samodzielnym i samowystarczalnym. Superkotem. Każda zaczepka Człowieków zachęcająca do mizianek i drapanek spotykała się z wyraźnym sygnałem, że teraz to on ma ważniejsze sprawy do załatwienia!!!! Wieczorem po upewnieniu się, że wszyscy poza Mamą Człowiekiem śpią, następowało jego przeistaczanie się w miziankowego potwora. Wygięty w łuk, terkoczący i napuszony udeptywał godzinami (!!) wszystko co ma ludzkie cechy, domagając się głośno pieszczot.Wymiziwał się za wszystkie czasy, w nocy przypominając co chwilę, że teraz WOLNO go czochrać, skubać, drapać, miziać, głaskać i ugniatać.
Drugi etap, w który Julek wchodzi od niedawna polega na dekonspiracji. Uznał, że pora się ujawnić. Zdekonspirować. Uznał, że Człowieki doskonale nadają się do terkotów i przytulanek również w ciągu dnia. Jednak to zawsze ON decyduje, kiedy Człowiek może pozwolić sobie na chwilę czułości. No bo przecież jest Superkotem i nie każdy może o każdej porze dostąpić tego zaszczytu :-)
Ach, Kocia natura....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz